Będąc na Teneryfie nie można odmówić sobie przyjemności wejścia na najwyższą górę na Atlantyku – Pico del Teide. Robiący wrażenie wulkan unosi się aż na wysokość 3718 m n.p.m.. Będąc na obrzeżach krateru można poczuć charakterystyczny zapach siarki, a także w niektórych miejscach ciepło bijące z jego wnętrza (momentami aż parzy, ostrożnie!).
Jak dostać się na wulkan Teide?
Przede wszystkim musimy znaleźć się na największej wyspie Kanarów, czyli Teneryfie. Nam udało się tam dostać samolotem linii lotniczej Ryanair z Krakowa na południowe lotnisko tej wyspy. Koszt biletu na Mikołajki 2017 roku wyniósł nas ok. 250-300zł tam i z powrotem.

Lądując na wyspie sugerujemy wypożyczyć samochód. Jest to bowiem najlepszy i niezwykle tani środek transportu. Działa tam mnóstwo firm, u których można to zrobić po taniości.
I tak oto wyruszając z samego rana z naszego kurortu (Los Gigantes) udaliśmy się w fascynującą podróż do Parku Narodowego Teide, by docelowo zdobyć Pico del Teide. Drogi na Teneryfie są dość szerokie i nie powinny sprawić problemu polskim kierowcom.
Około godziny ósmej byliśmy już na parkingu pod kolejką wjeżdżającą na szczyt. O tej porze udało się znaleźć miejsce przy samym wejściu. Później robiło się już tłoczno na parkingu.
Następnie weszliśmy do kolejki (bilet zakupiliśmy on-line na stronie VolcanoTeide.com, koszt 27 EUR tam i z powrotem: https://www.volcanoteide.com/pl/volcano_teide/kolejka_linowa_na_teide/kolejka_linowa_na_teide#section-1).
Screenshot ze strony VolcanoTeide.com:
Warto zauważyć, że kolejka wjeżdża tuż pod sam krater (3 555 m n.p.m.), jednak nie na jego szczyt! Nie mniej widoki już z tamtego miejsca oraz iście marsjański krajobraz robią wrażenie!
Czy potrzebne jest zezwolenie na wejście na szczyt?
Uwaga! Musimy posiadać zezwolenie na wejście szczyt, czyli na odcinek od 3 555 m n.p.m do 3718 m n.p.m.. Jednak planując wycieczkę z wyprzedzeniem nie będzie to problemem, można bowiem taką wejściówkę zdobyć za darmo, rejestrując chęć wejścia w określonym dniu i o określonej godzinie na stronie Parku Nardowego: https://www.reservasparquesnacionales.es/real/ParquesNac/usu/html/Previo-inicio-reserva-oapn.aspx?cen=2&act=%201
Screenshot ze strony Reservasparquesnacionales.es:
Zarezerwowaną ówcześnie wejściówkę warto wydrukować (lub PDF na smartfonie) i posiadać przy sobie, aby pokazać strażnikowi. Bez niej może być ciężko o wejście na krater, bowiem w wysokim sezonie, chcąc uniknąć kolizji na jednokierunkowym szlaku, potrzebne są takie ograniczenia nałożone przez władze Parku Narodowego.
Najlepiej zarezerwować kilka miesięcy wcześniej bowiem terminy są zajmowane na ok. trzy miesiące wprzód!

Warto zauważyć, że wraz ze wzrostem wysokości nad poziom morza, spada również temperatura powietrza. I tak w grudniu na Teneryfie przy oceanie może być 25 stopni Celsjusza, tak w górach, a zwłaszcza na Teide może wynosić nawet poniżej 0 stopni Celsjusza. Zalecamy zabrać ciepłe ubranie, gdyż na szczycie mocno wieje i może być mroźno! W lecie może to być całkiem przyjemna odskocznia od wysokich temperatur, ale trzeba pamiętać, by się nie przeziębić i nie zepsuć sobie upragnionych wczasów.
Sama podróż na szczyt może sprawić troszku problemów. Pomimo, że do pokonania mamy niecałe 200 metrów w pionie (jeśli decydujemy się na podróż kolejką górską), to może nam ten odcinek sprawić nieco problemów. Momentami podejścia są strome, a powietrze na tej wysokości nie ułatwia wędrówki (możemy szybko się męczyć). Sam szlak jest dobrze przygotowany. Przejście tam i z powrotem (z górnej stacji kolejki na szczyt i pod górną stację kolejki) zajmuje ok. 40 – 60 minut.

Droga jest dobrze oznaczona. Jednak, by nie pomylić drogi, tuż po wyjściu z kolejki warto zwrócić uwagę na znaki wskazujące drogę na krater.
Na samym szczycie czeka na nas nie lada gratka, przed naszymi oczami rozprzestrzenia się widok na całą Teneryfę i okoliczne wyspy… coś niesamowitego! Można poczuć się jak na szczycie świata :). Dodajmy do tego pobliski krajobraz, przypominający bardziej Marsa, aniżeli Ziemię i człowiek może na chwilę zapomnieć o wszystkim.
Zapraszamy do obejrzenia Galerii z naszej wyprawy na wulkan El Teide na Teneryfie:
Byłam na Teide kilka lat temu i zdecydowanie każdemu polecam 🙂 I zdecydowanie warto zarezerować wejściówkę dużo, dużo wcześniej. A nawet jeżeli ktoś o tym zapomni, to przynajmniej wjechać (lub wejść) na górę, pod wulkan, bo już tam jest świetnie.