Pod koniec czerwca 2016 roku wraz z bratem udałem się na południe Polski, by zdobyć najwyższy szczyt naszego kraju, czyli Rysy (2499 m n.p.m). Jeśli jesteście ciekawi tego co nas spotkało po drodze, czy szlak od polskiej strony z Łysej Polany, poprzez Morskie Oko i Czarny Staw jest trudny, oraz jak się przygotować przed tego typu wyprawą i czy ostatecznie udało się wejść na górę, zapraszam wówczas do lektury i fotorelacji!
Nasza trasa: Parking Palenica Białczańska (990 m n.p.m.) → Morskie Oko (1 395 m n.p.m.) → Czarny Staw pod Rysami (1583 m n.p.m.) → Rysy (polski wierzchołek, 2499 m n.p.m.) → Czarny Staw pod Rysami → Morskie Oko → Palenica Białczańska [mapa]
Czas trwania: 13 godzin [fotogaleria]
Wpis ten jest krótką relacją z wyprawy, a także poradnikiem o tym jak przetrwać całodniową letnią wędrówkę po górach [skocz do relacji]
Podróż rozpoczęliśmy jednym z najpopularniejszych polskich szlaków, czyli z Parkingu Palenica Białczańska na Morskie Oko, a następnie nad Czarny Staw pod Rysami. Była to bardzo dobra rozgrzewka przed wszystkim tym co nas dopiero miało czekać. Nie będę się o tej części zbytnio rozpisywał, gdyż relację z szlaku na Morskie Oko można już u nas przeczytać, a relacja z wycieczki nad Czarny Staw wkrótce się pojawi :).
Poradnik
Po pierwsze nastawienie
Podczas tejże wędrówki nasze nastawienie było pozytywne, poczytaliśmy trochę informacji na różnych forach i portalach społecznościowych o trudności tego szlaku oraz o warunkach panujących aktualnie na tym odcinku i nie dostrzegliśmy większych przeciwwskazań, by spróbować zdobyć najwyżej położony punkt w Polsce.
Z informacji, które otrzymaliśmy, dowiedzieliśmy się, że na trasie panują dobre warunki, że nie ma już praktycznie śniegu i nie potrzeba ze sobą zabierać raków.
Inną sprawą, która nas ciekawiła to trudność trasy, niektórzy pisali, że jest ona łatwa, co w mojej opinii jest kompletną bzdurą i dla przeciętnego podróżnika wędrującego po górach, takiego jak ja, sprawiła nieco kłopotów, zarówno fizycznie, jak i mentalnie (przełęcz pod Rysami robiła wrażenie).
Jak się przygotować przed wyprawą na Rysy?
Z całą pewnością polecam każdemu, kto będzie szedł na trudniejszy i dłuższy odcinek górski zaliczenie kilka-kilkanaście dni wcześniej nieco mniejszego szczytu lub dłuższy spacer, by ocenić swoją kondycję fizyczną oraz psychiczną, a także motywację i chęć wędrowania.
Będąc już na szlaku każdy musi także umieć w miarę rozsądnie ocenić swoje siły oraz to czy szlak jest bezpieczny. Jeżeli np. warunki pogodowe nie sprzyjają lub nie jesteśmy pewni co do naszych umiejętności, należy rozważyć wycofanie się. Nie ma w tym nic złego, bowiem bezpieczeństwo jest zawsze na pierwszym miejscu.
Co zabrać do plecaka?
Na jednodniową wycieczkę w góry polecam zabrać przede wszystkim wodę lub jakiś płyn do picia. Każdy z nas potrzebuję pić, by się nie odwodnić, a podczas wyczerpujących wędrówek w ciepłe dni, potrzebujemy zdecydowanie więcej, dlatego warto mieć ze sobą nawet w większych ilościach. Niektórzy lubią do wody dodać jakieś witaminki (plusze) czy sok. Myślę, że jest to całkiem dobra opcja dla naszego organizmu i samopoczucia :).
Jeżeli płyn w butelkach będzie Wam ciążyć, a mielibyście w zapasie np. 2-3 butelki to warto ukryć w dobrze Wam znanym miejscu jedną butelkę, z której w drodze powrotnej skorzystacie i zabierzecie ze sobą podczas schodzenia.
Poza wodą na pewno należy wziąć ze sobą posiłek, najlepiej taki, który zapewni nam sporą dawkę energii, np. czekolada czy baton oraz jakieś kanapki i owoc typu banan.
Droga na Rysy od polskiej strony nie obfituje w schroniska, jedno znajduje się pod Morskim Okiem, i z tego też względu zwróciłem uwagę przede wszystkim na prowiant. Poza tym polecam także zabrać jakiś krem z filtrem UV.
Jak się ubrać latem w góry?
Kolejną kwestią, którą należy rozważyć przed wyruszeniem w góry to ubiór. Niby prosta rzecz, a jednak warto ją przemyśleć, bowiem może ona nam pomóc w przetrwaniu w dobrym nastroju całej wyprawy. Polecam ubierać się na tzw. cebulkę i w trakcie wyprawy dostosowywać ubiór do temperatury i warunków pogodowych.
Dobrze dobrane buty przeznaczone do wędrówek górskich to podstawa. To one pozwalają nam pokonać setki kilometrów i dzięki nim możemy w sposób komfortowy robić to co lubimy, czyli podróżować.
Idąc latem w góry warto zabrać ze sobą czapkę z daszkiem oraz okulary przeciwsłoneczne, ochronią one nas przed nadmiernym działaniem słońca. Obok tego polecam również zabrać ze sobą kurtkę, która przeciwstawi się ewentualnemu deszczowi i porywistemu wiatrowi, a także pozwoli przetrwać chłodny poranek, gdy słońce jeszcze nie wyjdzie zza horyzontu. Jeśli nie będzie nam przydatna to można ją później schować do plecaka, nie powinna zabrać dużo miejsca.
Idąc na Rysy rękawiczki wspinaczkowe na naszych dłoniach będą dobrym pomysłem, gdyż na trasie pojawią się łańcuchy, a w nich będziemy czuć się komfortowo i bezpiecznie.
Warto rozważyć także sprzęt wspinaczkowy, a także kask, który uchroni nas przed spadającymi kamieniami.
Coś jeszcze powinienem wiedzieć?
Pogoda w górach bywa zmienna, jednak nie zaszkodzi sprawdzić jej przed wyruszeniem. W trakcie wyprawy należy dobrze ocenić czy szlak nadaje się do przejścia, czy nie jest za ślisko oraz czy jest bezpiecznie. Starajcie się zachować koncentracje w każdym momencie wędrówki, zarówno na odcinkach trudnych oraz tych z pozoru wyglądających na łatwe, bowiem te drugie często są przyczynami wypadków, m. in. dlatego, że zostały lekceważone. Pamiętajmy o tych aspektach, a będzie dobrze. Bezpieczeństwo przede wszystkim!
W bezchmurne dni Słońce w górach lubi nieco mocniej „przyświecić”, dlatego też warto nanieść na naszą skórę krem z filtrem UV i pamiętać, by zrobić to nie tylko z samego początku, ale również podczas wędrówki.
Całodniowa wędrówka po górach bywa męcząca i jeżeli czujemy, że może nam braknąć sił, warto udać się do najbliższego schroniska i tam przenocować lub odpocząć, niż próbować za wszelką cenę dokończyć wyprawę w określonym czasie.
Trasa na Rysy jest trudna i wyczerpująca, pomimo iż w kilometrach nie jest dużo, to różnica wzniesień i strome podejścia zrobią swoje. Najwyższy szczyt w Polsce wznosi się ponad 1100 metrów nad powierzchnię Morskiego Oka, bywają więc momenty, w którym kąt nachylenia jest wysoki, a efekt, który możemy zobaczyć tuż pod samym szczytem w postaci bardzo dużej przepaści z dwóch stron robi na człowieku olbrzymie wrażenie.
Relacja
Krótki zapis relacji naszego podejścia na Rysy z dnia 29 czerwca 2016 roku
Wiele już wspomniałem w tym wpisie, więc tym razem relacja będzie nieco krótsza niż zwykle. Wyruszyliśmy z samego rana, o godzinie 5:00 byliśmy już na Palenicy Białczańskiej! Idąc dość przyzwoitym tempem o 7:00 byliśmy pod Morskim Okiem, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć sarenki, które nic nie zrobiły sobie z naszej obecności i poszły się napić ze wspomnianego stawu w Tatrach.
Kilka zdjęć i ruszamy dalej w stronę Czarnego Stawu, przy którym zameldowaliśmy się o godzinie 8:00. Mając zapas sił, kontynuowaliśmy naszą wędrówkę. O godzinie 9:30 znaleźliśmy się na Buli pod Rysami (2054 m n.p.m.). Przekroczyliśmy tym samym magiczną barierę 2000 m n.p.m.. W tym miejscu zrobiliśmy sobie jedną z dłuższych przerw na szlaku. Jest tam sporo miejsca, a także niesamowite widoki. Wierzchołek jest ponadto lądowiskiem dla śmigłowca TOPR i bywa wykorzystywany podczas akcji ratunkowych.
Od tego momentu na szlaku zrobiło się trudno. Stromym podejściom towarzyszyły łańcuchy. Pod samym szczytem serce zabiło mi mocniej, nie tylko ze względu wysiłek fizyczny, który odbyłem, ale również ze względu na kilkuset metrową przepaść, która znajdowała się zarówno z jednej, jak i z drugiej strony drogi.
Na samym szczycie, pomimo dość wczesnej pory (11:30), znajdowała się już dość liczna grupa zdobywców Rysów. Widoki były świetne. Jednak my mogliśmy podziwiać tylko część, bowiem nad polską stroną pojawiły się chmury i widzieliśmy jedynie „mleko”. Jednak nie było to aż tak istotne, najważniejsze było to, że przezwyciężyliśmy swoje słabości i w sposób bezpieczny dotarliśmy na najwyższy szczyt Polski, Rysy (2499 m n.p.m), zdobywając tym samym kolejny szczyt z Korony Gór Polski!
Warto tutaj wspomnieć także to, że masyw Rysów składa się z trzech wierzchołków, a najwyższy z nich znajduje się po słowackiej stronie Tatr i wznosi się nieco wyżej nad poziom morza niż ten Polski – 2503 m n.p.m.
W drodze powrotnej nieopodal Czarnego Stawu pod Rysami spotkaliśmy kozicę, która pięknie pozowała nam do zdjęć :).
Galeria zdjęć
Zapraszam do obejrzenia kilku wybranych zdjęć z tej wyprawy:





























Mapa:
Prosiłbym nie sugerować się czasem przejścia, bowiem Google Maps nie uwzględnia różnicy wzniesień.
no no może być pomogło mi w zadaniu domowym z geografi
Super, skorzystam z porad jak będę sie wybierał w maju 2018. Pozdrawiam
Fajne porady. ja większośc tkaich biwakowych/przygodowych rzeczy kupiłem sobie teraz z regatty, bo z kartką klienta miałem duże zniżki. zobaczymy jak pójdzie moja pierwsza poważna wyprawa na majówkę.
Dzięki za fajny opis, wybieram się w tym sezonie :), tylko jedno małe „ale” napisałeś, że można wziąć sprzęt wspinaczkowy, jaki dokładnie sprzęt miałeś na myśli? Pierwsze co, to przyszły mi do głowy raki, no ale to lato przecież.. 🙂 Pozdrawiam. 🙂
W lato rzeczywiście raków nie potrzeba, zimą są w mojej opinii niezbędne. Od czasu do czasu zdarza się, że jakiś kamień spadnie, dlatego pisałem o tym, że warto rozważyć kask (zwłaszcza młode osoby). Część osób na szlaku szło także z uprzężą, prawdopodobnie w celach asekuracyjnych lub treningowych (końcowa część wędrówki zawiera sztuczne ułatwienia w postaci łańcuchów, do których można się wpiąć i wypiąć).
doprowadza mnie do rangi idiotyzmu zbyteczne zużycie energii plus zasrane oplaty nic nie wnoszące w jakikolwiek komfort
dlatego od lat olewam góry Aczkolwiek cenie i podziwiam widoki ale to w tej całej wyprawie to sekundy.
Zbyt dużo czasu kosztow a efekt na chwile
W polskich Tatrach irytuje mnie dalsze świadome przyzwolenie na katowanie koni i prostaczkowie ledwie się wysławiający jakże roszczeniowi i chytrzy porownywalni z górnikami ale pseudo w ich mniemaniu zabawni z gównianą kuchnią
Super się czytało do momentu gdy nie wspomniałaś o „pluszu” … ktoś kto zachęca to picia tego bezwartościowego produktu nie może być autorytetem… sorry!
Te sarenki to jelenie, łania i cielak
Gdzie robicie siusiu idąc na Rysy? Za kamieniem? Przecież tam jest pełno ludzi..